Jak co roku, kierowcy narzekają na mroźną aurę i nieodśnieżane drogi, a dzieci cieszą się z kolejnych centymetrów śniegu. Dla najmłodszych zimowe miesiące to czas beztroskiej zabawy, wolny od szkoły. Zadbajmy o to, żeby rzeczywiście taki był, bo jak wskazują statystyki, wypadki niestety nie należą do rzadkości. W ubiegłym sezonie, tylko na stokach obsługiwanych przez GOPR doszło do ponad 1000 zdarzeń, które wymagały interwencji ratowników[1]. Można uniknąć przykrych następstw białego szaleństwa, kierując się kilkoma sprawdzonymi zasadami zimowego BHP, które obowiązują wszystkich miłośników sportów zimowych. Warto je przypomnieć, gdyż uczniowie pierwszych pięciu województw rozpoczęli już ferie.
Po pierwsze: mierz siły na zamiary
To dobra rada dla tych wszystkich, którzy nie są wytrawnymi narciarzami. Przed szusowaniem na stoku, warto wziąć kilka lekcji pod okiem profesjonalisty. Tym bardziej, że nie oceniamy swoich umiejętności narciarskich wysoko. Jak podaje portal TwojaPogoda.pl, niemal co piąty Polak (ok. 19%), deklaruje, że umie jeździć na nartach lub desce snowboardowej, ale w tej grupie tylko 10% pytanych przyznaje, że na stoku radzi sobie dobrze lub bardzo dobrze[2]. Dobre podstawy do klucz do sukcesu i… do braku kontuzji. Dlatego warto, aby dzieci poznawały tajniki bezpiecznej jazdy na nartach podczas specjalnych kursów dedykowanych najmłodszym.
Po drugie: szata nie zdobi człowieka…, ale zabezpiecza
Choć z nart czy popularnej deski snowboardowej korzystamy tylko kilka tygodni w roku, nie warto oszczędzać na tym ekwipunku. Jak podkreślają specjaliści ds. BHP w Skanska, warto co kilka lat wymienić całe zimowe wyposażenie, aby mieć pewność, że np. wiązadła w naszych nartach czy desce snowboardowej spełniają najnowsze wymogi bezpieczeństwa. Zaopatrzenie się w ochraniacze na kolana, łokcie i nadgarstki, jest dobrym pomysłem nie tylko w przypadku dzieci i początkujących narciarzy. Spośród wszystkich kontuzji, urazy karku i głowy są najbardziej niebezpieczne dla życia i zdrowia człowieka, więc niezbędne jest posiadanie kasku, koniecznie z właściwym atestem. Coraz więcej właścicieli wyciągów górskich nie wpuszcza bez niego na stok. Należy pamiętać o tym, że osoby, które nie ukończyły szesnastego roku życia, mają ustawowy obowiązek jeżdżenia w kaskach. – Dawajmy pozytywny przykład najmłodszym. Jeżeli sami nie będziemy przestrzegać zasad zimowego BHP, nie możemy oczekiwać, że nasze dzieci będą postępować bezpiecznie. Wiadomo, przykład idzie z góry, a zasad bezpieczeństwa po prostu można się nauczyć. Dobrym pomysłem jest, aby nauczyciele przed feriami udzielili kilku pożytecznych rad swoim wychowankom – uważają eksperci ds. BHP w Skanska S.A., firmy, która posiada doświadczenie w edukowaniu najmłodszych w zakresie przestrzegania zasad BHP, organizując ogólnopolską akcję „Bezpieczni w pobliżu budowy”.
Odpowiednie ubranie podczas aktywności na śniegu jest tak samo ważne jak sprawny sprzęt, szczególnie wysoko w górach, gdzie warunki pogodowe bardzo szybko się zmieniają. Odzież termiczna z pewnością zabezpieczy nas przed hipotermią, czyli przed nagłym i nadmiernym wychłodzeniem organizmu. Jednocześnie zadbajmy o to, aby nie przegrzać organizmu, co także jest szkodliwe. Dzień na stoku warto rozpocząć od wysokoenergetycznego śniadania. Powinni pamiętać o tym rodzice porannych niejadków. Nie zapominajmy także o ochronie najwrażliwszych partii ciała, czyli o dłoniach i stopach, ale także i o twarzy. Nie zawsze jesteśmy świadomi, że nie tylko latem słońce może nam zaszkodzić. W górach nie ma przed nim schronienia, więc krem z filtrem SPF blokujący szkodliwe działanie promieni UV, jest wręcz koniecznością. Tak samo jak profesjonalne gogle narciarskie.
Po trzecie: bądź zawsze w kontakcie
Nawet najdroższy sprzęt może zawieść, a najlepszy narciarz może doznać kontuzji, dlatego nie wyruszajmy w góry w pojedynkę. Szybko zapadający zimą zmrok sprawia, że nawet najbardziej znane nam tereny, mogą wyglądać obco i nieprzyjaźnie. Przed wycieczką pieszą czy zdobywaniem kolejnej narciarskiej trasy, upewnijmy się, że znamy numer lokalnego posterunku GOPR-u i wiemy, gdzie znajduje się najbliższe schronisko. – Dobrym pomysłem jest zabranie ze sobą na zimowy wypoczynek małego, przenośnego lokalizatora GPS, w który wyposażymy naszą pociechę. Dzięki temu sprytnemu urządzeniu, zawsze mamy pewność, gdzie znajdują się nasi bliscy – proponują eksperci ds. BHP w Skanska S.A.
Podczas zimowego wyjazdu śledzenie komunikatów pogodowych i alertów ostrzegających przed niebezpiecznymi lawinami powinno wejść nam w nawyk. Tak samo jak czytanie tabliczek informacyjnych we wszystkich miejscach, które odwiedzamy. Nawet jeżeli wierzymy we własne umiejętności i doskonale znamy topografię miejsca, w którym odpoczywamy, nie poruszajmy się poza wyznaczonymi szlakami i trasami dostępnymi dla wszystkich.
Jeżeli trudno jest nam zapamiętać wszystkie zasady bezpieczeństwa, pamiętajmy przynajmniej o tym, że ta stoku narciarskim obowiązują te same zasady, co podczas poruszania się samochodem. Brak brawury i przeceniania własnych umiejętności, zachowanie trzeźwości oraz dostosowanie się do panujących warunków atmosferycznych i innych uczestników ruchu, pomoże nam unikać niebezpiecznych sytuacji. I tych zasad uczmy nasze dzieci, a zimowy wypoczynek będzie zawsze udany i co najważniejsze – bezpieczny.